Od czasu do czasu odwiedzam w Promenadzie stoisko z winami w Almie.
Stoisko jest bardzo duże biorąc pod uwagę nie wielką ofertę win.
W oczy za każdym razem rzuca się w oczy fatalna jakość obsługi. Właściwie, to brak obsługi.
Jeden sprzedawca schowany za ladą, albo rozmawia z ochroniarzem, albo w ogóle nie ma go na stoisku. Raz będąc w sklepie, zobaczyłem, jak dwie osoby oczekiwały przy ladzie na sprzedawcę kilka minut. Po kilku minutach bezskutecznego oczekiwania, wreszcie ochroniarz, pofatygował się do obsługi tych klientów. Żenada.
Oprócz tej dwójki klientów i mnie, na sklepie było pusto. Na tym stoisku prawie zawsze jest pusto.
O kimś, w stylu doradcy należy zapomnieć.
W najnowszej gazetce Almy super promocja. Prosecco minut 30% za 34,93 zł. To kpina z klientów, bo to wreszcie uczciwa cena, a nie promocyjna. Cena tego wina w winnicy nie przekracza zapewne 3 euro, więc cena „promocyjna” i tak nie jest specjalnie atrakcyjna.
Ta cena pasuje do małej winoteki, a nie do dużego gracza na rynku, który jest bezpośrednim importerem.
Generalnie oferta Almy wygląda, jakby nie z tej epoki. Z epoki przed dyskontowej. Czyli kiepski wybór i ceny wysokie. Odstraszające miłośników wina od zakupów. Widocznie, Alma bazuje na mniej zorientowanych klientach.
Ot, zmarnowana szansa na ciekawą propozycję winiarską. Nie widać dobrej koncepcji sklepu, albo, raczej widać jaj brak.
Natomiast w najnowszej gazetce, znalazłem jedno ciekawe wino, Dievole Chianti Classico 2011 w cenie 55,93 zł z upustem 30%. Dopiero ta cena, jest ceną „normalną”. Może jeszcze Rutini Cabernet Syrah 2013 w dosyć wysokiej cenie 79,12 zł (ze zniżką 20%).
Na rynku jest już nowszy rocznik, czyli Alma wyprzedaje poprzedni rocznik. To dobrze, bo Chianti Classico jest winem potrzebującym trochę czasu, aby pokazać pełnię potencjału.
Jaka konkluzja? Nie polecam zakupów w Almie. Brak doradcy i wygórowane ceny. Ciekawych win? Jak na lekarstwo.
Niewykorzystany:)
Dzięki 🙂