Luis Felipe Edwards Gran Reserva Sauvignon Blanc 2016 w cenie 34,99 zł.
To pierwsze degustowane przeze mnie wino z 6 otrzymanych od Jeronimo Martins właściciela Biedronki, pochodzących z najnowszej odsłony Odkrywaj nowe smaki, Wina i alkohole obu Ameryk obowiązującej od zeszłego poniedziałku.
Jest dostępne tylko w wybranych sklepach. Widocznie produkcja jest zbyt mała, aby zaspokoić zapotrzebowanie Biedronki, albo cena zbyt wysoka dla wszystkich Biedronek.
Luis Felipe Edwards to uznana marka w Chile. Gości na pólkach w Polsce od wielu lat. Obecnie dystrybucję prowadzi Vininova. Tego wina akurat nie znalazłem w ich ofercie.
Tym razem dzięki Biedronce wejście jest mocne. Widziałem już komentarze, że kolejna „marka” jest spalona. Jeśli przez to należy rozumieć ” będzie tanio”, to ja jestem jak najbardziej „za”.
Leyda Valley skąd pochodzi to wino, jest najlepszym miejscem na winnej mapie Chile do produkcji win białych.
Szczep: sauvignon blanc.
Kolor: bladozłoty.
W nosie bogato. Przede wszystkim zielono. Świeży rabarbar, pietruszka, seler, agrest, maracuja.
W ustach sporo się dzieje. Dużo rabarbaru i agrestu. Spora kwasowość. W końcówce warzywa. Nie jest trawiasta, jest warzywna. W końcówce sporo zieleni. Wow, kwasowość jest mocna. W końcówce zbyt dużo goryczki.
Do jedzenia jest ok. Do szczupaka pod beszamelem, ryby w sosie na bazie masła, kurczaka w sosie śmietanowo winnym.
Jestem zawiedziony, bo wino jest zbyt mocne, zbyt aromatyczne. Zbyt ekstraktywne. Jak perfumy. Brak finezji i wrażenie sztuczności. Jak ja tęsknię za dobrym SB z Loary.
Z pewnością komercyjne jest, bo jest bardzo „bogate” i do tego Gran Reserva. Mnie to nie przekonuje.
Czy warte tej ceny? Dla mnie nie, bo mi nie smakuje aż na 34,99 zł.
Ocena: ♛♛♛/7-przyzwoite
Ja bardzo lubię to wino. Z kostką lodu jest świetne. Jest delikatne w smaku i nie ma goryczki. Ale to moja opinia.
Beata.