Biedronka-Marques de Cosuenda Reserva 2010

Marqués de Cosuenda Reserva 2010  z regionu Cariñena od dużego producenta Grandes Vinos y Viñedos w cenie 16,99 zł, czyli bardzo tania Reserva. To kolejne wino z czasowej hiszpańskiej oferty w Biedronce.

Czy jest sens kupowania tego wina? Według mnie nie.

Kolor średnio rubinowy. Nalewając, wydawało się trochę mętne, ale w kieliszku było już lepiej.

W nosie, na początku bardzo utlenione, wydawało się już stare bez wyrazu. Ale po godzinie otworzyło się na tyle, że na pierwszy plan wyszły owoce. Śliwka, wiśnia, z wyraźną beczką, ale bez sosu waniliowego.

W ustach zaatakowały mnie mocne nuty ziemiste, owoc słaby, śliwka i jeżyna. Dominuje beczka i wyraźne suche taniny. Długa końcówka. Tej beczki jest zdecydowanie za dużo. Może trzeba poczekać kilka godzin? Taniny bardzo zdominowały owoc. Po godzinie ziemistość się ulatnia i zostaje trochę owoców. Dziwne wino, pod mocną taniną jest dużo czerwonych owoców.

Odstawię je do następnego dnia. Zobaczę co będzie jak dostatecznie

 

Na drugi dzień w nosie słodkie czerwone owoce, z delikatną wanilią w tle. Wiśnia, śliwka. Nuty stajenne. W ustach nadal suche taniny. Mało ciała, stajenne, z dużą kwasowością. Niby długie, ale mam wrażenie wodnistości. Jednak nie, nie smakuje mi to wino.

Wino w starym stylu, tzn.długo leżakowane w starej beczce, gdzie długie leżakowanie zabija owocowość. Długo się z tym winem „męczyłem”, bo z jednej strony wydaje się winem beznadziejnym a z drugiej intrygującym. Pierwsze wrażenie to koszmarnie utlenione wino, ale z czasem te czerwone owoce mnie zbiły z tropu. Postanowiłem dać mu szansę. Jednak z niej nie skorzystało. Stare wino, które nigdy nie miało potencjału do starzenia. Bo miało zbyt dużo tanin, a zbyt mało ciała. I prawie nic z tego nie zostało. Ma nadal wyraźne suche taniny, a ciała już wcale. Pójdzie do zlewu.

Na zdrowie!!

5 uwag do wpisu “Biedronka-Marques de Cosuenda Reserva 2010

  1. Mnie w tym winie zabił nos. Takiego stężenia jakiś balsamo-terpentyno-olejowego jeszcze nigdy nie spotkałem. Też mu dałem drugą szansę ale drugi dzień był tylko o drobinę lepszy , ten zapach pozostał . Może już nie w tej intensywności ale był. Ciała w tym winie nie było , może jako „młodnik” było dobre ale się bardzo brzydko zestarzało . Może użyli jakiś beczek z wadliwego drzewa ?

    1. Dobre nie było nigdy, bo jako młode musiało mieć mega suche taniny i było zapewne nie „do picia”. Pozdrawiam.

    2. Tu zdecydowanie zamiast beczki uzyto wior, bardzo slabe,jakby robione na wodzie:)To nastepne kiepskie wino w tej ofercie.

Leave a Reply