Alentejano Monte da Ravasqueira Classico 2017 w cenie 15,99 zł.
Półwytrawne wino wyróżnione przez magazyn Decanter złotym medalem na DWWA w roku 2018. Czyli uzyskało 95 pkt!! Do tego w tej cenie? To chyba jakiś żart.
Jak smakuje? Za chwilę sam się o tym przekonam. Decanter to jeden z moich ulubionych magazynów winiarskich. Złotego medalu w Brukseli (Concours Mondial Bruelles) nie traktuję już tak prestiżowo. Dodatkowo znalazłem wyróżnienie brązowym medalem na IWSC w Londynie i 86 pkt w Wine Enthusiast.
Szczepy: aragonez, trincadeira, syrah.
Kolor: głęboko rubinowy.
W nosie przede wszystkim sporo owoców. Suszonej śliwki z nutami tostowymi i lukrecja. Ciut nut politury, kawa, czekolada i jagody. Trochę porzeczki i czarnego pieprzu.
W ustach miękkie jak aksamit. Długa końcówka. Czekoladowa. Słodkie, ale kwasowe ciemne owoce. Dzięki temu pije się bardzo dobrze. Nie jest zbyt słodkie, bo słodycz równoważy kwasowość. Jednocześnie i lekkie i pełne. Nie jest przeładowane beczką, wobec tego nie ma fałszywych nut. Ta sama mieszanka owoców z lukrecją, czekoladą i delikatnym pieprzem co w nosie. Tanina na początku delikatna jak piórko, ale wyraźna w końcówce. Finezja zmieszana z owocami i miękkim, ale gęstym ciałem. Nie jest dla mnie tak klasycznie winne, jak np. wina z Austrii, ale jestem pod wrażeniem. Prawie pełne ciało.
Uniwersalne do jedzenia. Do makaronów, pizzy, pieczonego drobiu, nawet wołowiny czy wieprzowiny. Nawet do pieczonego sushi. Nadspodziewanie poważne wino.
Coś dla miłośników Primitivo. Z tym że owoce są jeszcze ciemniejsze, wręcz z czarnymi nutami. To są nuty tostowe, ale przypominają bardziej spalone ciasto niż beczkę. Lepsze od wielu wielu Primitivo w cenie do 40 zł. Ba nawet do 60 zł (to po trzecim kieliszku, kiedy taniny są wyraźniejsze a ciało pełniejsze).
Gdyby je nazwać inaczej to spokojnie w tej cenie by znalazło nabywców w sklepie specjalistycznym.
Wreszcie mamy w Biedronce hiciora! Pierwsze wino od wielu miesięcy, które możemy wypić do końca. Ja wolę wina bardziej klasyczne, czyli mniej konfikturowo marmoladowe o większej owocowości niż kremowości, ale dla miłośników stylu duża gratka. No i cena!! Niesamowita. Aż zazdroszczę takiego wina w ofercie.
Ocena: ♛♛♛♛♛/7-bardzo dobre
Na zdrowie!!
Taniny wyszły , delikatność średnio , czekolady brak ale tu mogę się mylić bo jadam tylko czekoladę 90 %. Relacja cena -jakość-smak mi wychodzi w twojej skali na 8.
Jeszcze dokupię parę butelek .
Taniny wyszły. Fajny komentarz. Taniny rosną w miarę picia kolejnych łyków. Na początku wydawało mi się bez tanin, ale każdy kolejny łyk był bardziej wyrazisty. W tej cenie to torpeda. Jadam czekoladę 95%, ale to jest 60%. Czasami trafiają się perełki nawet w Biedrze. Dzisiaj piłem rose od tego samego producenta. Pójdzie do młodzieży. Oni wszystko wypiją. Dla mnie dobre, ale jeden kieliszek. Broń boże nie lampka. Na termin lampka mam wysypkę. Pozdrawiam winiarsko.
A już miałem nadzieję na prawdziwego hiciora. Dobrze, że doczytałem do końca – dla miłośników stylu :^) Niemniej bardzo fajnie, że jeszcze Pan opisuje ofertę „pczółki”. Portal, który przestał linkować Pana wpisy niestety (a może z wiadomych względów), jakoś przestał zauważać nowe promocje i klientów tego dyskontu. Choć po tym wpisie (oczywiście Pana, nie moim ;^) ) – zapewne recka tej butelki także u nich się znajdzie.
A’propos „rose” – moża będzie opis Ramosa – także z tej oferty owada? Tego:
https://tinyurl.com/y2yse5f8
W sumie co ja wiem o primitivo? Jak zdąże, z zakupem, spróbuję dostrzec to wychodzenie tanin …
Rose już piłem wkrótce recenzja.
Wyszły bo nie był tylko jeden kielich. Teraz dopiłem i o dziwo jest nadal akceptowalne.
Nie lubię win drugiego dnia , niestety sam na butelkę nie starczam , mam więc często drugi dzień.
To drugi dzień zaliczyło pozytywnie.
Pozdrawiam.
W takim razie trzeba będzie spróbować 🙂
Panie Krzysztofie a widział Pan w owadzie tę butelkę i jej skład? 🙂
https://winicjatywa.pl/wp-content/uploads/2019/06/PhotoPictureResizer_190606_081814140_crop_1449x2639.jpg
https://winicjatywa.pl/wp-content/uploads/2019/06/PhotoPictureResizer_190606_081645092_crop_1558x3012.jpg
Nie widziałem jeszcze. Ma Pan na myśli rozlew w Wielkiej Brytanii? Grant Burge to znany brand w Australii. Szkoda, że rozlewane. Accolade to dużo firma więc poziom pewnie trzymają nawet przy rozlewie, ale unikam takich win. Jak trafię, to kupię.
Napisałem „skład” : jajo, mleko 😉
Polecam artykuł Wociecha Bosaka na portalu Winologia i Biomedical.pl
Pozdrawiam
Ciekawy artykuł. Swoją drogą czy wino jako produkt spożywczy, nie powinno mieć wyszczególnionych wszystkich E i innych dodatków? Wiem — źle by to wyglądało 😉