Od dzisiaj ruszyła w Biedronce nowa promocja Wina z Hiszpanii. W sobotę udało mi się kupić pierwsze cztery wina, które według mnie najbardziej zasługują na spróbowanie. W tej czwórce znalazło się wino z La Manchy Ophicus Gran Reserva 2010 w cenie 24,99 zł. Producent Jun Ramon Lozao nic mi nie mówi, ale przynajmniej nie jest to jakaś rozlewnia „no name” tylko rodzinna winiarnia. Nie, nie wiem nic o tym winie, poza tym, że wina z La Manchy są tanie i raz lesze raz gorsze. Gran Reserva brzmi dumnie, chociaż może znaczyć nie tak wiele. Za chwilę się o tym przekonam.
Kolor błyszczący głęboko rubinowy.
W nosie …. czekam i czekam, aż coś się pojawi. Po 20 minutach intensywnego kręcenia pojawiły się pierwsze czerwone owoce. Czerwona porzeczka, czarna porzeczka, malina, łagodna wiśnia. Nie czuję beczki, co raczej dobrze rokuje. Pomimo rocznika 2010 wino pachnie rześko i świeżo.
W ustach łagodne, przyjemnie owocowe. Mieszanka czerwonych i czarnych owoców. Pije się dobrze. Długość i kwasowość ok. Wydaje się prostym i przyjemnym Joven niż Gran Reservą. Na pewno nie można powiedzieć o tym winie, że jest „zabeczkowane”, bo ja tej beczki za bardzo nie znalazłem. Beczka mogła być już „leciwa”, bo dużego piętna na tym winie nie odcisnęła. Ale może to jest właśnie jego zaletą?
Będzie pasowało do kurczaka, indyka, nawet schabu. Także do pierogów i makaronu, również pizzy. Mnie smakowało nawet bardziej niż Chianti Classico del Grifo z Lidla.
Na zdrowie!!