Makłowicz poleca: Katarzyna Orpheus Merlot & Syrah Bio 2017 w cenie 27,99 zł.
Tym razem Bułgaria ze sporej winnicy mającej związki z Polską.
Szczepy: merlot, syrah.
Kolor: głęboko rubinowy.
W nosie napakowane konfiturą, ale niezła czystość owocu. Sporo jagód i suszonych śliwek z wanilią. Do tego ciut ziół. Coś dla miłośników win z podsuszanych winogron.
W ustach sporo alkoholu. Jak dla mnie sporo za dużo. Przypomina bardziej nalewkę niż wino, ale jest smaczne. Sporo nut tostowych, suszonej śliwki, jagód. W końcówce sporo drewna.
Dojedzenia mi nie pasuje, bo jest zbyt konfiturowe, ale jest dosyć uniwersalne, bo nie ma cierpkich tanin i ma trochę cukru. Nie będzie przeszkadzać w jedzeniu mięsa.
Kieliszek mógłbym wypić, chociaż mnie przyjemności zbytnio nie sprawia. Jest zbyt ciężkie. Kompletnie pozbawione finezji i smaku wina. Chociaż może się podobać, bo jest komercyjne, tzn. dla tych, co rzadko piją wino (bo to bardziej konfitura w beczce niż wino).
W sumie tego się po nim spodziewałem. Lepsze od wielu Primititvo w cenie do 40 zł.
Zapewne, gdyby Biedronka importowała je bezpośrednio, kosztowałoby 18-19 zł i było bardziej atrakcyjne cenowo. Oczywiście to nie moja bajka, bo jest zbyt słodko beczkowe, ale będzie to jedno z lepiej rotujących win z kolekcji Makłowicza.
Ocena: ♛♛♛/7-przyzwoite
Na zdrowie!!