Biedronka podnosi poprzeczkę

Przedwczoraj odwiedziłem nową Biedronkę w Warszawie na Służewcu przy ul. Bokserskiej 61.

To dosyć „świeża” Biedronka i w oczy rzuciła mi się duża zmiana w „image” tej Biedronki w stosunku od tych znanych mi z Gocławia „starych”Biedronek.
Może dlatego, że ta jest wyjątkowo duża? Ja to przypisuję jednak pewnej zmianie strategii firmy i wejście na „wyższy poziom”, taki, by dorównać Lidlowi, który ma dużo ciekawszy wystrój i ofertę. A więc wprowadzono duży dział z wyrobami tekstyliami i wyrobami gospodarstwa domowego, tak jak to ma miejsce w Lidlu.
Tzn. zasadniczo w niemieckich dyskontach. Znam to już od 40 lat z Aldi.
No i to, co jest dla mnie najważniejsze, stworzono ogromny osobny dział z alkoholami. Z największym działem wina, jaki widziałem w Biedronce. Dział ma własną kasę, tak, że stanowi osobne, wydzielone stoisko, a nie jest częścią  sali. Znalazłem tam wszystkie wina z wielu ostatnich ofert.

Nawet polecany przeze mnie Merlot od Fetzera, którego u „mnie” nie ma już od kilku tygodni. Do tego wszystkie wina w ogromnej ilości!! Znalazłem wina których do te pory nigdy nie widziałem w Biedronkach i nie dotyczy to tylko najnowszej Selekcji Premium.

wp_20161011_20_54_24_pro-1

Selekcja Premium otrzymała sporą prezentację w specjalnych skrzynkach (nawet bardziej atrakcyjnych ni z w Lidlu). Zresztą w Lidlu panuje trochę chaos przy najnowszej ofercie. Wina stoją w kartonach, bo na standardowych półkach się po prostu nie mieszczą. Czyli nowa oferta w Lidlu przerosła ich możliwości „techniczne”.

wp_20161011_20_54_31_pro-1

No i sama Selekcja Premium. Na forum Winicjatywy obserwowałem wiele razy jak narzekano na brak droższych win w dyskontach. Może Biedronka wyszła naprzeciw tym oczekiwaniom?

Dla mnie to chyba nie jest dobry pomysł, bo według mnie zrazi do tej selekcji potencjalnych klientów. Ja na pewno nie zaryzykuję w ciemno 40 lub więcej złotych, bo dla mnie ryzyko jest zbyt duże. Od win premium wymagam dużo więcej przyjemności. Bo i cena jest już „mniej przyjemna”. A to, co znalazłem na pólkach wydaje się dalekie od Selekcji Premium. Chardonnay z Burgundii za 35 zł? Czy Chianti Classico Riserva od Sensi za 40 zł? Do tego Zinfandel z Kalifornii za 40 zł? (Z firmy, której wina mi nie smakowały w „standardowej promocji”?). Niestety, ja mam ograniczone zaufanie do win polecanych na Winicjatywie przez red. Bońkowskiego (tylko ona dokonuje czasem degustacji całej oferty, bo reszta blogerów dostaje kilka win do oceny), czyli są małe szanse, abym tych win spróbował. Jedno wino już kupiłem i wrażenia wkrótce opiszę. Nie nazwałbym tego wina winem Premium. Dokupię jeszcze drugie wino, żeby nie opierać swojej opinii tylko na jednym winie.

Na zdrowie!!

3 uwagi do wpisu “Biedronka podnosi poprzeczkę

  1. Z całym szacunkiem, ale kto traktuje zakupy w dyskoncie jako premium?
    Premium to będzie chyba jakiś Chapoutier, Jadot czy Frescobaldi. Bo jakie sensowne wina wychodzą w takich ilościach, żeby owad mógł kupić 30-40 tysięcy butelek?

    1. To jest Selekcja Premium pomyślana raczej jako wina ponad 30 zł. Według mnie nie ma problemu, aby znaleźć dobre wina w takich ilościach, ale Biedronka nie idzie chyba tym torem. Kupuje wina nadal od kooperatyw i dużych producentów tylko z wyższej półki. A one już nie zawsze są warte tej ceny i tego określenia.

      1. To właśnie miałem na myśli. Chyba niewielu naprawdę dobrych producentów ma luzem 40 tysięcy butelek solidnego wina za 3-4 euro ex works, bo pewnie o takich cenach mówimy w przypadku tej oferty,

Leave a Reply