Biedronka-Santos da Casa Fazem Milagres 2015 w cenie 19,99 zł.

Dzisiaj trochę przewrotnie, bo za oknem upał, a ta recenzja czeka na swoją kolej przynajmniej od tygodnia. Trudno, abym rekomendował to wino na tak ciepły weekend, ale nie znalazłem w tym tygodniu nic ciekawszego białego zasługującego na rekomendację.

To jedyne wino czerwone, które znalazło się wśród trzech win rekomendowanych w Biedronce w ramach majowej selekcji Sommelier Poleca.

Szczepy: 55% Aragonez, 15% Syrah, 15% Alicante Bouchet, 15% Touriga National.

Kolor: średnio głęboki rubinowy.

W nosie czerwone owoce z dodatkiem jeżyny i dymu podbite lukrecją.

W ustach bardzo duża kwasowość i bardzo dużo alkoholu. Po prostu kwasek cytrynowy. Na wierzchu kwas pod spodem ciemne owoce z nutami lukrecji i cukru resztkowego. W końcówce trochę czekolady. Mocna struktura, dosyć długie. Potrzebuje przynajmniej roku, dwóch, aby pozbyć się trochę tej kwasowości. Pomimo tego, że ma tylko 13,5% alkoholu wydaje się bardzo alkoholowe. Powiedziałbym  nawet, że ma 15-16% alkoholu.

Wino rekomendowane (na kontr etykiecie) do owoców morza, dań z królika, fasoli oraz twarogu. Całkiem bez sensu. Tak mocne wino do owoców morza, twarogu i fasoli? Według mnie nadaje się do pieczeni, steka, dziczyzny. Zdecydowanie do mięsa i to w „cięższym” wydaniu.

Moja żona nie może wypić nawet jednego kieliszka. Mnie to wino nawet smakuje w jakiś sposób, chociaż brakuje mu harmonii i potrzebuje jeszcze czasu. W miarę upływu czasu smakowało mi coraz bardziej. Chyba warto kupić kilka butelek i zobaczyć jak będzie się zmieniało w ciągu kolejnych kilku lat.

To w sumie poważne wino za przyzwoite pieniądze. Może nawet zbyt „poważne” jak na tak niską cenę?

Na zdrowie!!

PS

Santos da Casa Fazem Milagres 2015 jest winem kontrowersyjnym dlatego nie uzyskało ode mnie statusu”rekomendacji”, ale tę recenzję zamieściłem w piątek, kiedy zwyczajowo pojawia się „Wino na weekend”.