Burgo Viejo Rioja Licenciado Reserva 2012 w cenie 39,99 zł.
Dockner GV Ried Lusthausberg 2016 Kremstal DAC w cenie 65 zł!! Falstaff 92 pkt
Przyzwoita Reserva z Rioja w tej cenie? To chyba niemała okazja.
Czy będzie mi się tak podobała jak poprzednia w roczniku 2010?
Tym razem mamy naklejkę z Wine Enthusiast 91 pkt. Poprzednio była naklejka z Wine Spectator 92 pkt.
Znalazłem nawet entuzjastyczną recenzję na 95 pkt!
Szczepy: Tempranillo.
Kolor: utleniony rubinowy.
W nosie sporo ziemi, trochę stajni i znowu sporo lukrecji. Konfitury jagodowo śliwkowe. Ale te konfitury są już nieco „zwietrzałe”. Dym i przetarte na sicie owoce. Owoce przykryte utlenieniem i ziemią.
W ustach miękkie, dymne. Sporo lukrecji, ziemi, palone drewno. Kwasowości zostało już niewiele. Długie, ale w końcówce posmak drewna, który mnie drażni. Jagoda, jeżyna i nieco maliny. Jednocześnie szorstkie jakby miało osad. Sporo finezji, ale mnie brakuje świeżych owoców.
Dużo bardziej smakowała mi Rioja z Lidla Saxa Loquuntur Dos 2013. Mimo że to „gorszy” rocznik bo tylko „dobry”.
Wino sporo już utlenione, chociaż rocznik nie jest specjalnie stary.
Pogrzebałem nieco w „guglu”. Znalazłem ocenę poszczególnych roczników apelacji i potwierdziły się moje przypuszczenia.
Rocznik 2012 został uznany za „bardzo dobry”, ale rocznik 2010 za „znakomity”.
Koleżanki i koledzy bardziej oczytani wiedzieliby to od razu. Ja do tego nie przywiązuję zbytniej wagi, zwłaszcza przed degustacją. Wiem, wiem, to przejaw arogancji i braku wiedzy, ale nie lubię mieć uprzedzeń, a przy zakupie nie kieruję się rocznikiem. Kupując wino za 30-40 zł, nie wydaje mi się to szczególnie ważne. Jednak okazuje się, że wcale tak nie jest. Ten sam producent , dwa różne roczniki i wina są całkiem inne. Zdecydowanie wolę rocznik 2010. Czy tak samo wyglądałaby sytuacja z innym producentem? Na pewno. Z tym że wino od „dobrego” producenta w gorszym roczniku może być dużo lepsze od kiepskiego wina od „słabego” producenta. Dlatego tym kryterium można się posługiwać w dyskoncie, ale w winotece już nie nie za bardzo.
Po fakcie mogę sprawdzić, ale tylko dlatego, że Licenciado Reserva w tym roczniku podoba mi się znacznie mniej niż w poprzednim. Teraz chętnie spróbowałbym rocznik 2010 bo powinnien być w optymalnej formie.
Może za rok-dwa trafi na półki rocznik 2011 i wino znowu będzie w lepszej formie.
Ta mnie nie zadowala. Piłem butelkę dwa dni i na drugi dzień było już prawie całkowicie pozbawione wigoru.
Chiaromonte Primitivo 2015 !! Tylko w Klubie DDW
Ocena: ♛♛♛♛/7-dobre.
Na zdrowie!!
A mnie rocznik 2010 (doskonały w rioja) tego wina nie zachwycił, oczywiście w kontekście ceny ok 32 zł. (jakaś promocja była więc 6 butelek kupiłem) to dobry zakup, ale ja względem tego wina (2010) mam dokładnie te same wątpliwości, które Pan sformułował względem (2012). Na pewno wolę Beronię reservę z Leclerca niestety to już drożej 48 zł. A może po prostu piłem w ciągu ostatniego roku kilka bardzo dobrych win z apelacji rioja i to Licenciado przy nich się nie wybiło. Jutro jak sprawdzę tę z Lidla, to podzielę się wrażeniami. I jeszcze mam pytanie, czy za 55 zł. (znów cena promocyjna obniżona z 69) warto kupić w Biedronce argentyńskiego malbeca A Lisa? Pozdrawiam świątecznie
A Lisa oceniłem na ♛♛♛♛♛/7-bardzo dobre. Warto kupić za 55 zł. Beronii nie piłem, więc nie mogę się odnieść. Pozdrawiam.
Wczoraj otworzylem rocznik 2010 i 2012 .Ten starszy swiezy ,owocowy z ikra:) 2012 nie ma swiezosci ,owoc jakis nijaki ,zero kwasowosci,najlepsze lata ma juz za soba:) pozdrawiam
Też tak uważałem, ale zostało mi pół butelki, do której wróciłem po trzech dniach (butelka była niezakorkowana) i nie poznałem tego wina. Beczka zeszła na dalszy plan. Nie było, śladu po utlenieniu. Owoc czysty, słodki. Nadal sporo nut wędzenia. Suszone śliwki w czekoladzie oraz konfitury jagodowo-jeżynowe. Nawet miałem zrobić dopisek na końcu recenzji, ale nie miałem czasu się tym zająć. Rewelacja. „Wyżłopałem” z wielkim zadowoleniem. Pozdrawiam.
Dobrze ze piszesz bo po pol butelki jeszcze mi zostalo i sprobuje 🙂 Pozdrawiam.
:Ta mnie nie zadowala. Piłem butelkę dwa dni i na drugi dzień było już prawie całkowicie pozbawione wigoru.:,:Też tak uważałem, ale zostało mi pół butelki, do której wróciłem po trzech dniach (butelka była niezakorkowana) i nie poznałem tego wina::):)