Do tego wpisu sprowokowała mnie dyskusja na Winicjatywie jaka rozgorzała po wpisie Animus 2015. i dotyczy win, które są polecane przez Sommeliera.
W sprzedaży pojawiło się już kolejne wino Poliphonia 2015 z tego cyklu.
Poliphonia 2015 zajmuje nawet więcej miejsca na pólkach Biedronki niż wszystkie wina z obu Ameryk!!
Sommelier, który poleca wina w Biedronce nie ma zbyt pochlebnych komentarzy na forum dyskusyjnym Winicjatywy. Często polecane przez niego wina nie przypadają do gustu blogerom. Widać to zwłaszcza w komentarzach umieszczanych pod recenzjami. Nawet pojawiło się pytanie (czy słuszne?) czy to jeszcze nadal jest sommelier? W restauracji chyba już nie pracuje. Co w przypadku kiedy nadal jest czynnym członkiem Stowarzyszenia Sommelierów? Wtedy nadal jest sommelierem.
Wszyscy zastanawiają się, po co znany Sommelier poleca byle jakie wina? Może jednak dla przeciętnego Kowalskiego te wina nie są byle jakie?
Szukamy jakiejś logiki w tym przedsięwzięciu. Jak napisał red.Bońkowski na Winicjatywie,
Ja rozumiem „wybór sommeliera” nie jako wybór sommeliera, tylko jako nowe wino w Biedronce na które sieć pragnie zwrócić uwagę. A ponieważ ta sieć sprzedaje prawie wyłącznie wina w przedziale 10–20 zł i w połowie białe…
jest to raczej promocja win, na których sprzedaży Biedronce najbardziej zależy. To wina, które (według Biedronki) powinny się najlepiej sprzedawać (najwięcej ich kupili?).
Z pewnością polecenia sommeliera nie są adresowane do mnie czy do innych pasjonatów wina, którzy szukają w Biedronce win wysokiej jakości, lecz do przysłowiowego Kowalskiego, który od czasu do czasu chce się napić wina i potrzebuje wskazówki. My czytamy Winicjatywę i inne blogi winiarskie, a ten klient nie. Ten klient poszukuje win owocowych, łatwych i przyjemnych.
Czy polecane wina takowymi są? Na to pytanie odpowiedź pozostawiam Wam.
Jeśli tak, to ta promocja spełnia swoje zadanie. Coś mi się wydaje, że jednak spełnia pokładane w niej oczekiwania, bo inaczej Biedronka zmieniłaby koncepcję.
Na zdrowie!!
Kto przy zdrowych zmysłach szuka w Biedronce „win wysokiej jakości”? Bo na pewno nie pasjonat, a raczej desperat 😛
Dziękuję za komentarz. Ja szukam. Może jestem pozbawiony zdrowych zmysłów? A niby gdzie mam ich szukać? U Mielżynskiego za podwójną cenę? Dla każdego wysoka jakość jest pojęciem subiektywnym. Ja szukam win do 30 zł z jakością 85-90pkt lub do 20 zł z jakością 80-85pkt. Na tym polega szukanie okazji. Nie jest łatwo, ale nawet red. Bońkowski przyznał siedem not po 3 serduszka ostatniej ofercie z obu Ameryk w Biedronce. Trzy serduszka na Winicjatywie za wino do 30 zł to dla mnie jest wysoka jakość (chociaż z nie wszystkimi ocenami się zgadzam,ja dałbym niektórym winom niższe oceny). Skala ocen Winicjatywy :♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100). Ta sama jakość w sklepach specjalistycznych kosztuje dwa razy więcej, a i tak jest rzadka. Pozdrawiam
Też jestem tego zdania.
Kiedyś jeden Francuz z branży „okołowiniarskiej” powiedział mi może mało odkrywczo ale chyba celnie : przysłowiowego „petrusa” to może kupić byle „głupek” za ileś tam set/tysięcy Euro. Sztuką jest kupić dobre wino za rozsądne pieniądze. Wiąże się to jednak już z pewnym „zachodem” , aktywnością ,wiedzą,doświadczeniem itd co niektórzy mogą podciągnąć już pod
„pasję ”
Dobre wino to to ,które smakuje pijącemu dlatego takie polecenia „sommeliera” , „redaktora” czy innego „blogera” należy traktować jako wstępną selekcję a ocenić samodzielnie po wypiciu.
Niech każdy więc pije co chce, kupuje gdzie chce i nie wybrzydza na innych.
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz. Dokładnie w punkt. Pozdrawiam