Na cztery dni przed Sylwestrem znalazłem w Biedronce nową promocję Wznieśmy toast za Nowy Rok 2017. Dla Biedronki wzniesienie noworocznego toastu nie kojarzy się tylko z winem musującym, ale z Jägermeistrem i innymi mocnymi alkoholami. Mnie kojarzy się z winem musującym, ale faktycznie alkohol mocny pobudza a wino trochę „usypia” więc nie jest najlepszym towarzyszem na całą sylwestrową noc.
Ponieważ w Biedronce nie ma żadnego szampana musiałem spróbować wina musującego z Portugalii Montanha Premium Meio-Seco w cenie 17,99 zł. Łamałem się czy warto wydać te 17,99 zł, ale żywcem nie było nic innego do kupienia.
W sumie nie żałuje wydanych pieniędzy, bo wino pije się przyjemnie i w tej cenie to bardzo przyzwoite wino. Trochę kontrowersyjne, bo na początku wydawało mi się lekko sfermentowane.
Kolor słomkowy, bąbelki drobne, intensywne.
W nosie brzoskwinia i morela. W ustach marakuja, gruszka i lekko sfermentowane jabłko. Do tego nuty kremowo migdałowe. Wino na kontretykiecie jest opisane jako półsłodkie, ale sprawia wrażenie półwytrawnego. Przyzwoita kwasowość. Jest nawet bardziej „winne” niż wodniste Prosecco La Gioiosa Etamore Brut.
Obecnie najlepsze „bąbelki” w Biedronce. Oczywiście jest gorsze od Cremant d’Alsace Weiber Brut z Lidla, ale niektórym może nawet bardziej smakować. Jest łatwiejsze w odbiorze i trochę słodsze.
Na zdrowie!!
„bo na początku wydawało mi się lekko sfermentowane.”
Czy mógłbyś rozwinąć, bo nie rozumiem.
Jakbyś otworzył lekko sfermentowany (zepsuty) sok owocowy.
Biedronka ma w ofercie Piper-Heidseck brut
Muszę dzisiaj to sprawdzić. Wczoraj go nie widziałem. W jakiej cenie?
Ponoć stówka 🙁 … (pszczółkowe 99,99pln), u mnie niestety brak, niemniej chyba nie zamierzałem sprawdzać. U innych dystrybutorów prawie 2x drożej.
Będzie recka lidlowego Maxime Bellois?
Tak. Może zdążę na jutro.
To czekam do jutra :^) i … pewnie jadę po Crémant’a ;^)
O ile dobrze pamiętam , to było ono już kiedyś w ofercie.
Po dobrym schłodzeniu dobrze spisało się jako baza do sangria’i.
To tak a propos aktualnego wpisu bo właściwie chciałem się podzielić swoimi uwagami o , jakiś czas temu, polecanym przez Pana „hicie” z Lidla tj. Friz.
Dla mnie to jak najbardziej ” kit” , po prostu stare tj. utlenione wino.
Wprawdzie nie wylałem go tylko piłem szukając czegoś pozytywnego w tym winie ale nie znajdowałem w tym przyjemności .
Dla mnie to kolejny duszny, ciężki węgierski „potworek”; ogólnie nie mój gust.
Nie rozumiem zachwytów nad tym winem , podobnie jak nad , dla mnie kiepskim , Dreszla’ą .
Jako alternatywę do takich „hitów” poleciłbym raczej jakieś porto, no ale to inna bajka.
Kwestia gustu, nam Friz bardzo smakował. I w wersji solo i pod rybkę i do wigilijnych potraw. Fakt, że potrzebuje chwilę na złapanie oddechu.
Tak. Też tak można odebrać Dubicza. Porto to osobna kategoria. Nie piję takich win, tzn. wzmacnianych. Zbyt dużo alkoholu. Proszę podać jakieś wino, które Panu smakowało, to może je spróbuję i poznam Pana gust.
z tej samej ligi dyskontowo/marketowej : np.
– Auchan – Beyra ; Plaimont
– Biedronka- Altano; CyT selection
– Lidl : Muscadet (czarna etykieta ,nazwy nie pamiętam)
Beyra, Altano, Muscadet, CyT Selection były przeze mnie polecane. Bardzo dobre wina. Widocznie mnie smakuje szersze spektrum win. Czy FRIZ Harslevelu 2008 jest gorszym winem? Ja uważam, że nie. Ale jest całkiem inne. Dereszla to nic szczególnego. Bardzo przeciętne wino. Nie „załapało się” u mnie na blogu. Pozdrawiam