Zakupiłem ostatnio 2 czerwone wina , które zostały najlepiej ocenione przez red. Bońkowskiego na Winicjatywie.
Pierwsze wino to Conde Vimioso 2014
Recenzja Winicjatywy:
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Tinto 2015
Bardzo kulturalne, niewymuszone wino. Ma wszystko, by się spodobać – dojrzały owoc, akuratny kwas, miękkie garbniki, miłościwy brak beczki. Wlewa się w usta potoczyście, nie męczy, sprawia przyjemność, i to w świetnej cenie 14,99 zł. Hit tej oferty! ♥♥♡
W recenzji jest rocznik 1015, ale na zdjęciu jest 2014 i chyba to jest pomyłka. Bo to wino jest w roczniku 2014.
W pierwszym nosie przyjemne dojrzałe czerwone owocowe. W drugim nosie to samo. Dojrzałe wiśnie z jeżyną. Pierwszy łyk mi nie „podszedł”. Było w smaku coś palącego. Potem już było lepiej.W ustach ciemne dojrzałe wiśnie, lekkie garbniki, dosyć dobra struktura. Trochę gorzkiej czekolady. Kremowe i łagodne. Pasuje do risotto, pizzy.
Za 14,99 zł to bez wątpienia hit. Może nie całkiem dla mnie, bo ja czerwone wina piję rzadko i jak już piję, to musi mi wyjątkowo „podchodzić”. Nie ma w tym winie niczego szczególnego, żebym chciał to wino ponownie kupić. Ot, przyjemne wino na jeden raz.
Uwaga. To wino nie każdemu będzie smakować. Dla niektórych może być trochę zbyt „cierpkie” przez garbniki i kwasowość.
Drugie wino to Paco do Mosul Douro 2014
Recenzja Winicjatywy:
Quinta do Vallado Douro Paço do Monsul Tinto 2014
Uwielbiam Quinta do Vallado, zawsze mi smakowały nawet ich tańsze wina butelkowane dla Biedronki (Quadrifolia i bliźniacze Paço do Monsul). W roczniku 2013 moja wiara w tę ostatnią etykietę została nieco zachwiana i 2014 też jest dość trudny w odbiorze, początkowo nieco chamowaty, ziołowo-ziemisty, z czasem jednak soczystszy (czarna porzeczka) i coraz bardziej przekonujący. Dobra klasa w świetnej cenie 19,99 zł. ♥♥♡ (VI 2016)
Douro za 19,99 zł to z pewnością okazja cenowa. A jak wino?
Wino schłodziłem godzinę w lodówce, bo wieczór był duszny i ciepły. Trochę zbyt długo.
W pierwszym nosie fajne. Trochę zamknięte, ale wydaje się mieć dobrą koncentrację. W nosie słodkie ciemne owoce ze sporą dozą czekolady. Obiecująco. W ustach średnio dojrzałe czerwone owoce, trochę kwaśne i wodniste. Oby tylko na początku, przez zbyt niską temperaturę. Pomału się ogrzewa i soczystość wzrasta. Wychodzi także trochę ciemniejszych owoców. Do głosu dochodzą nawet taniny. Ale to wino mnie trochę męczy.
Nie jest złe, ale pije mi się trochę zbyt ciężko. Odpuszczę resztę (reszta towarzystwa się ucieszy).
Wczoraj próbowałem Chianti DOCG za 25 zł, które było bardziej skoncentrowane i znacznie lepsze. Niestety nie ma go na naszym rynku. I kosztowałoby w winotece zapewne z 15 zł drożej. Ha, ha.
Nie wiem, które z tych win jest lepsze. Oba są na swój sposób dobre. W sumie dostarczają podobnej przyjemności. Takiej sobie. Wypiłem, bo kupiłem i szkoda mi było wylać. Ale czerwone wina w tej cenie rzadko dostarczają mi dużej przyjemności. Dlatego najczęściej w Biedronce lub Lidlu wybieram wina białe, lub musujące.
Na zdrowie!!
Jedna uwaga do wpisu “Dwa hity z Biedronki?”