Znowu dyskonty, ale jak już jestem Poszukiwaczem dyskontowych okazji, to muszę być konsekwentny.
Tym razem jednak chodzi mi o różne traktowanie win z dyskontów i win importowanych przez pozostałych graczy. W recenzjach tych win stosujemy różną miarę, ze szkodą dla dyskontów. Traktowane są bardziej surowo.
Przekonałem się o tym po raz kolejny, po lekturze recenzji na Winicjatywie najnowszej oferty Winetellers i najnowszej oferty Biedronki
Ta recenzja pełna jest takich eufemizmów jak ten w opisie Caves Transmontanas Espumante Vértice Bruto Vintage 2010 za 119 zł:
Bardzo dobre, ale trochę za mało dobre za 119 zł. ♥♥♥
Trzy serduszka za 119 zł ? Toż to mega porażka. Wino z dyskontu albo hipermarketu za taką cenę nie miałoby szans na żadne pozytywne słowo!! Taką ocenę to muszą mieć wina do 30 zł, aby je nazwać korzystną ofertą. Z drugiej strony, bardzo dobre jest lepsze od dobrego, więc może po prostu za słabe na taka cenę? Z tej recenzji czytelnik ma zapamiętać słowo „dobre”, bo „za mało” jest napisane po to, aby nie użyć słowa „słabe”. Ktoś przeszedł szkolenie z używania słów w odpowiednim kontekście. Brawo!!
W recenzja kolejnego wina Caves Transmontanas Espumante Vértice Bruto Gouveio 2007 za 129 zł znalazło się takie zdanie:
Ma mocną kwasową strukturę i tostowo-ziołowe nuty od starzenia. Nie mogłem się jednak oprzeć wrażeniu, że trochę nie staje mu własnej treści, nie ma praktycznie owocu, z winogron znalazła się tu głównie gorycz. Może do jedzenia? ♥♥♥♡
Może po prostu może warte zakupu za 69 zł a nie za 129 zł? Gdyby takie wino trafiło się w dyskoncie to by zostało zbesztane z błotem za brak owocu i głównie gorycz!!
Kolejne recenzowane wino Casa Santa Eulália Vinho Verde Alvarinho Trajadura 2015 za 59 zł, a w niej m.in.:
Zastrzeżenia mam dwa – w tym winie jest bardzo dużo gazu CO2 jak na wino niemusujące, na mój gust trochę za dużo, bo to maskuje prawdziwą ekspresję. Na to jest jednak prosta rada – przelać wino do (schłodzonej) karafki albo potrzymać chwilę w kieliszku. Drugim problemem jest cena 59 zł – wino jest miłe, ale naprawdę proste, by za nie tyle płacić. ♥♥♡
Dwa i pół serduszka za 59 zł? Wino „naprawdę proste” musi kosztować w dyskoncie 15-19 zł, aby było warte warunkowego polecenia.
Nie będę już więcej nudził komentarzem do recenzji kolejnych win, bo są utrzymane w podobnym tonie. Eufemistycznym, który jest przeciwny do recenzji win „dyskontowych”.
Dlaczego tak się dzieje? Zauważyłem już pewną prawidłowość w recenzowaniu win z dyskontów i otrzymywanych od innych importerów. Recenzje tych drugich win są łagodniejsze i lekko podretuszowane aby „umilić”przepłacanie za tę jakość.
Zapewne Winicjatywa stara się nie zrazić pozostałych importerów, aby otrzymywać wina do degustacji i nie być skazaną na ciągłe recenzje win z dyskontów i hipermarketów, lub zakup własny.
Niestety odbija się to kosztem łagodniejszego ich traktowania.
Jeżeli recenzje byłyby tak złośliwe i brutalne jak te, które dotyczą win z dyskontów, to nikt by nie chciał przesyłać wina do degustacji. A to byłby duży problem dla ich wizerunku. Ja, jako importer, na pewno bym nie zaryzykował.
Dlatego musimy o tym pamiętać przy wyborze wina spoza oferty dyskontowej, aby nie czuć się zawiedzionym.
Przykładem może być choćby recenzja z wczoraj dotycząca prostego wina z Biedronki
Fálua Tejo Conde de Vimioso Colheita Seleccionada Branco 2015
Przeciętna biel z Portugalii, nie ma porównania do wina czerwonego pod tą samą etykietą (zob. niżej). Poprawne i czyste, ale mało się tu dzieje, dominuje goryczka, więc nie warto wydawać nań nawet 14,99 zł. ♥♡ (VII 2016)
Tutaj wino „poprawne i czyste” nie jest warte nawet 14,99 zł. To co by było, gdyby to wino kosztowało 59 zł? Aż strach się bać.
W kolejnym winie „czyste aromaty i dobra świeżość” jest warta ledwie 14,99 zł i ♥♡ serduszka.
Caves do Monte Douro Branco Visconde de Garcez 2015
Anonimowe wino, które jednak może pochwalić się czystymi aromatami i dobrą świeżością – nie jest ani przesłodzone, ani zielone. Niejaki brak właściwości wynagradza niska cena – 14,99 zł. Może być. ♥♡ (VII 2016)
Natomiast wino które „nie staje mu własnej treści, nie ma praktycznie owocu, z winogron znalazła się tu głównie gorycz.” dostaje notę ♥♥♥♡ za 129 zł.
Na zdrowie!!
PS. Podobne podejście zauważyłem także w recenzjach umieszczanych na innych blogach.
Bardzo lubie czytać Pana wpisy na blogu. Jeden z nielicznych głosów rozsądku traktujący o winach z dyskontów…
Ad rem, ja już to dawno zauważyłam, to nierówne traktowanie win z różnych źródeł. Sczególnie na winicjatywie dotyczyło to Biedronki, gdzie lubowano się w mieszaniu z błotem ich win, mimo, iz te były kilkukrotnie tańsze niż ze sklepów specjalistycznych i… nie gorsze od nich…
Dziękuję za komentarz. Ja też już dawno to zaobserwowałem i nie tylko na Winicjatywie, chociaż wpisy Winicjatywy są najbardziej dowcipne i szydercze. Niby to śmieszne, ale w sumie żenujące. Pozdrawiam