Chateau Pey de Pont 2014 Medoc Cru Bourgeois w cenie 39,99 zł.
Kilka dni temu otrzymałem od Lidl Polska dwa wina. Jedno białe i jedno czerwone. Oba pochodzą z najnowszej oferty Katalog win i alkoholi, który obowiązuje do 31 grudnia.
Rzadko zawodziłem się na winach z Bordeaux w Lidlu i tak mam nadzieję, będzie i tym razem.
Szczepy: cabernet franc, cabernet sauvignon, merlot.
Według opisu zamieszczonego na stronie winnicalidla.pl wino jest ciężkie.
Nie wiem dlaczego, ale dla mnie Bordeaux nie kojarzy się z winami ciężkimi. Raczej eleganckimi, pełnymi o średniej budowie. Mówię tutaj o winach dojrzałych do picia. Kiedyś mój kolega, importer win Romane Conti powiedział, że do picia Bordeaux dojrzejemy po sześćdziesiątce. Ja już dojrzałem, czyli mogę pić Bordeaux. Oczywiście miał na myśli wina wielkie, gdzie liczy się elegancja i finezja, a nie ciężar i alkohol. Faktycznie coraz bardziej doceniam wina z Bordeaux, chociaż importuję ich bardzo mało. Są u nas mało popularne.
Kolor: głęboko rubinowy.
W nosie dosyć klasyczne. Sporo czystego pieknego owocu. Zmiękczonego niuansem beczkowym. Jagody, czereśnie i czarna porzeczka. Delikatne nuty balsamiczne. Świeże i mineralne.
W ustach świeża owocowa kwasowość. Czereśnie, jagody, dojrzałe jeżyny. Jedwabne, lekko tostowe. Długie, miękkie, ale pełne. Wyraźne taniny. Przyjemne niemęczące. Mineralne z wyraźną nutą palonej beczki.
Najwyraźniej najciekawszymi w Lidlu są wina z Bordeaux. Nie pamiętam, abym kiedyś się zawiódł. Nie można ich porównać z żadnym „włochem” w podobnej cenie.
Dobre do steka i średnio ciężkich potraw z mięsa.
Ostatnio wino piłem na Ferment Show i w związku z lekką przesadą przez tydzień miałem „winowstręt”.
Na tę butelkę namówiła mnie żona i chociaż nie miałem ochoty na wino, jestem zadowolony, że go spróbowałem, bo warto.
Po prostu bardzo dobre wino w bardzo dobrej cenie. Zastanawiam się, dlaczego ludzie z tzw. branży, tak nie znoszą dyskontów? Chyba z zazdrości. W tej cenie ciężko zaproponować nam coś lepszego.
Natomiast od wszelkiego rodzaju Primitivo i Apassimento chroń nas panie, bo są niepijane. Te wszystkie Portugalie za 20-30 zł mają się nijak do tego Bordeaux. Chociaż zapewne większość będzie innego zdania.
Poważne wino za w sumie niewielkie pieniądze.
Ocena: ♛♛♛♛♛/7-bardzo dobre
Na zdrowie!!
Czytałem komentarz ! Może z okazji świąt się skuszę.
Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Rodziny.
AP
Dziękuję za życzenia. Tobie i twojej Rodzinie życzę Wesołych Świąt:)
Cieszę się, że Pan nie zrezygnował z pisania o winie.
Aktualnego wina nie piłem , ale skoro napompowany własnym ego i przeświadczony o swojej wszech kompetencji dziennikarz z innego portalu „zjechał” to wino , to chyba się skuszę aby wyrobić sobie własne zdanie.
Pozdrawiam Bożonarodzeniowo.
Nie miałem (nie)przyjemności czytania. Opinie klientów wydają się ciekawsze. Hahaha. Pozdrawiam.
Niedawno widziałem Chateau Pey de Pont na półkach sklepu Dar Wina za niecałe 100 zł (bez jednej złotówki). Czy to możliwe? I pomyśleć Kryzsytofie, że broniłeś ich polityki cenowej jeszcze niedawno na fejsie 🙂 Zdrowych i pogodnych Świąt oraz wielu udanych degustacji i dobrych recencji na blogu życzę (jak zawsze!)
Nie broniłem ich polityki, tylko twierdzę, że to nie wynika tylko z ich marży, bo taką marżę albo i wyższą mają wszystkie sklepy specjalistyczne. Dar Wina kupował to wino drożej, niż Lidl sprzedaje. Raz miałem podobny problem z winem Bordeaux. Co prawda miałem inny rocznik niż w Lidlu, a to czasami w Bordeaux są ogromne różnice, ale kupowałem FOB drożej, niż było na półce w Lidlu. Biorąc pod uwagę VAT, transport, inne koszty i marżę, było prawie dwukrotnie drożej. Są importerzy, którzy mają narzut 100% w hurcie!! Sklepy Dar Wina są dla mnie sklepami monopolowymi i z winami mają niewiele wspólnego poza nazwą, ale staram się być rzeczowy i obiektywny i staram się oddzielić fakty od osobistych animozji. Jurek nie wie, że większość win w Centrum Wina, Wine Online, M&P są droższe o ponad 100% niż gdyby były w dyskoncie. To jest standard, a on się tym jednym przypadkiem wzburzył. Ja na początku działalności blogerskiej szukałem sklepów z dobrymi cenami, ale dałem spokój, bo to prawie nierealne. Pozdrawiam świątecznie.
„Ja na początku działalności blogerskiej szukałem sklepów z dobrymi cenami, ale dałem spokój, bo to prawie nierealne” Nierealne, ale tylko w Polsce, gdzie butelka La Mar z Rias Baixas kosztuje 160 pln, a w sklepach w Hiszpanii, a nawet w Czechach poniżej 80.
Oczywiście chodziło mi o Polskę. Chyba w całej Europie ceny są lepsze niż u nas.
Witam ponownie,
zakupiłem i otworzyłem dziś to wino.
Muszę się zgodzić z Pana opinią a nie zblazowanego redaktora ;
wino ze wszech miar poprawne ; czysty nos trochę przysłonięty nutami beczkowymi ;w ustach dość dobra równowaga ; ani garbnika (tanin) ani beczki nie znajduję w nim za dużo , jak to ocenił zdawkowo wspomniany redaktor , kwasowość też nie nadmierna ; z czasem uwydatniają się słodkie, ciemne owoce ; ogólnie dobre wino za rozsądne pieniądze ;
prawdę powiedziawszy dało mi więcej przyjemności niż wczorajsze les Mourlanes , w którym w nosie przeszkadzały mi lekko gnilne nuty , które Pan opisał jako wędzone ; ja tę wędzonkę wyczuwałem tylko w ustach , nos wyraźnie nie czysty.
Pozdrawiam.