Lidl-Świąteczny katalog win

Za sprawą recenzji Winicjatywy wracam dzisiaj ponownie do prezentacji świątecznej oferty Lidla w restauracji Platter by Karol Okrasa, która odbyła się 8 grudnia.

Ta prezentacja miała szczególną oprawę, bo odbyła się w modnej, luksusowej restauracji  gdzie za sprawą współpracy sommeliera Michała Jancika i mistrza Karola Okrasy  zaprezentowano nam dodatkowo propozycje połączenia win z oferty Lidla z potrawami.

18-12-2016-09-35-office-lens-3

Nie wiem, jaki był klucz do zaproszenia blogerów, ale sądzę, że zaproszeni zostali ci, którzy najbardziej wspierają budowanie marki Lidl w Polsce.

Potwierdza to również recenzja Winicjatywy:

Lidlowemu Muscadetowi i Traminerowi po prostu nie stało mocy, ale sam wieczór był ze strony Lidla miłym wobec blogerów gestem, choć przecież nie bezinteresownym – usłyszeliśmy m.in. znamienne podziękowania za „wkład w budowanie marki Lidl”. Zawsze wydawało mi się, że dziennikarze i blogerzy są od rzetelnego oceniania handlowej oferty w imieniu swoich Czytelników, czyli konsumentów, a nie od wspierania działań marketingowych. No ale taki mamy dzisiaj klimat…

Dziwne, że pisze to reprezentant portalu który, jako największy, najbardziej wspiera budowanie marki Lidl w Polsce.

To właśnie jej rekomendacje przysparzają Lidlowi najwięcej kupujących.

Wielokrotnie widziałem, jak przed regałem z winami stoją czytelnicy portalu i szukają win rekomendowanych przez nią. Mówili mi, że  wyszukują wina, które uzyskają przynajmniej dwa „serduszka”. Na szczęście dla kupujących, takich win jest sporo.

Winicjatywa ma bardzo dużo możliwości próbowania innych win, które otrzymuje za darmo od importerów. Ja jestem skazany na zakupy w Lidlu albo w Biedronce. Jest w nich na tyle dużo ciekawych win na co dzień, że brakuje mi „mocy przerobowych”, aby penetrować inne sieci.

Jakieś wino muszę wybrać, a czasem możliwości jest zbyt dużo.

Pomimo tak „nikłej” selekcji, w ciągu 2 tygodni, które pozostały do końca roku chyba nie uda mi się zakupić nawet wszystkich tych win, które według mnie są warte zakupu. I to bez powrotu do przebojów z poprzednich ofert.

Na sylwestra mam zamiar zakupić oba szampany z Lidla i skonfrontować z szampanem za 199 zł z renomowanego sklepu specjalistycznego. Ciekawy jestem, jak wypadnie ta konfrontacja.

Nie wiem jeszcze jak do tego podejść, bo najlepiej byłoby to zrobić w Sylwestra, ale moje refleksje mogę Ci przekazać dopiero po nowym roku. To trochę bez sensu. Chyba będę musiał „urządzić” Sylwestra kilka dni przed 31 grudnia.

Ponieważ recenzja Winicjatywy wydaje mi się ważnym wkładem w budowanie marki Lidl, chciałbym poświęcić jej kilka zdań komentarza. Zwłaszcza temu fragmentowi:

I tu dochodzimy do sedna – kolacja w Platterze inaugurowała nową, świąteczną ofertę Lidla (na szczęście odbyła się także degustacja „techniczna” samych win). Powiem szczerze, że nic z tej oferty nie rozumiem. Zamiast wigilijnych wypasów do skromnej gazetki trafiło tylko 14 win, w większości przeciętnych i dobranych bez żadnego czytelnego klucza. Deklarowano, że tym kluczem były „wina cieszące się największym powodzeniem w 2016 roku”, ale to nieporozumienie – do gazetki nie trafił żaden z Lidlowych hitów mijającego roku, jak polska Polka, tokajskie Aszú Dereszla, Château La Reyne Cahors…

No właśnie chciałem się odnieść do tych niby „hitów”, bo ja ich akurat nie kupowałem i za takie nie uważam. Coś mi się wydaje, że tak samo „zagłosowali” kupujący, jeżeli wierzyć Michałowi Jancikowi, że w ofercie znalazły się wina, które najlepiej sprzedawały się w mijającym roku. Widać, że nie wszyscy mogą zaakceptować czegoś, co nie spełnia ich oczekiwań. To widocznie nie były największe hity albo były tak duże, że się całkiem wyprzedały. Co też jest możliwe.

Ja akurat wierzę tym danym, no bo po co Lidl miałby nam nakłamać i robiłby sobie „krzywdę”? Każda firma kieruje się przede wszystkim rachunkiem ekonomicznym. Może nie dla każdego jest to oczywiste?

Jesienna oferta Lidla była dużo większa i chyba ciekawsza, ale była przewidziana na dwa miesiące, a nie na trzy tygodnie grudnia. Z tej racji obecna oferta musiała być mniejsza. Zresztą mnie się akurat podoba tak niewielka oferta. Na święta chętnie wracamy do win, które najbardziej lubimy. W tym wypadku do tych, które były największymi przebojami. To nie jest czas na eksperymentowanie, tylko dobrą sprzedaż.

Może Lidl wróciłby chętnie do białej Polki, ale skąd ją wziąć? „Dodrukować”?

Martwi się również tym, że najlepsze wina spóźnią się i nie znajdą się na półkach przed świętami.

Wymownym podsumowaniem bałaganu panującego przez cały rok na półkach Lidla jest fakt, że dwa najlepsze wina prezentowane w Platterze – Côtes du Rhône Muriel Thomas i grand cru Château Fonroque – do oferty świątecznej się nie załapią, bo… się spóźniły. Na półki trafią dopiero w styczniu, czyli po najatrakcyjniejszym winiarskim prime time.

Może i dobrze, że te wina wejdą do oferty Lidla w styczniu, bo teraz przeszłyby prawie bez echa, a tak mają szanse na „mocne wejście”. Ja bałaganu w Lidlu nie zauważyłem. To jest raczej domena Biedronki.

W tej ofercie jest kilka fajnych win i do końca roku poznasz te najlepsze z nich.

Na zdrowie!!

PS

Na 14 win Winicjatywa przyznała 2 oceny ♥♥♥, aż 7 ocen ♥♥♡,  3 oceny ♥♥, tylko 1 ocenę ♥♡, i w końcu tylko 1 ♥! To według mnie bardzo dobry wynik.

 

Leave a Reply