Kilka dni temu na Winicjatywie ukazała się recenzja win węgierskich.
Z szumnych zapowiedzi na Facebooku Winicjatywy:
Cichem, po kryjomu w #Lidl-u 20 win węgierskich. Są perełki we wszystkich kolorach!
pozostało niewiele.
Tylko dwa wina otrzymały trzy serduszka. Z czego jedno na pewno kontrowersyjne (Juhasz Egri Bikaver). (Nie smakowało wielu blogerom. Ja nie będę nawet ryzykował zakupu). Dwa dostały po 2,5. Coś te „perełki” jakieś biedne.
Na wstępie do artykułu czytamy, że oferta jest udana.
A ta letnia edycja też jest fajna. Za 15–20 zł kupimy naprawdę niezłe wina na końcówkę lata – przeważają mocno aromatyczne, świeże wina białe w sam raz na tę porę roku, są słodkie rodzynki i parę dobrze dobranych, nie nazbyt beczkowych czerwonych, które zagrają do (już wrześniowego) grilla.
Krótko mówiąc, wszystko na swoim miejscu – właśnie takiej zmyślnej selekcji od dobrych producentów w cenach 9,99–25 zł oczekujemy od jednej z wiodących marketowych sieci.
Według mnie ta oferta jest raczej słaba, co znalazło odzwierciedlenie w notach win. Słusznie, bo ja w tej ofercie nie zauważyłem nic ciekawego, oprócz win od Dereszli.
Zanim ukazała się recenzja na Winicjatywie zakupiłem wino różowe Tamás Günzer Villányi Rosé 2015 za 17,99 zł.
Zastanawiałem się nad wyborem pomiędzy tym winem a półwytrawnym Tokajem Furmint od Dereszli. Ponieważ Dereszlę piłem już kilkukrotnie, zakupiłem różowe jako pierwsze (i na razie ostatnie z tej oferty).
W sumie zakup średnio udany. Wino dało się wypić, chociaż miało trochę za dużo kwasu i było trochę zbyt wodniste. Na końcu miało lekką goryczkę. Na pewno nie wyczułem w nim zmywacza do paznokci. Zmywacza nie używam i nie szukam tego zapachu. Dla mnie było leciutko ścierkowo-oborowe z lekką pikantnością. Owoców nie za wiele. Ot, takie normalne wino do wypicia, ale nie do ponownego zakupu. Może lepiej wydałbym te 17 zł gdybym zakupił Furminta.
Ja oceniam tę ofertę jako bardzo przeciętną. Oprócz Tokaja 5 puttowego za 59,90 zł reszta bardzo przeciętna.
Z tej oferty koleżankom i kolegom blogerom najbardziej smakowało wino Dereszla Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009 za 59,90 zł.
Natomiast akurat to wino wyjątkowo nie podeszło red. Bońkowskiemu.
Dereszla Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009
5 puttonów za 59,90 zł – cena, której nie można się oprzeć? To taki dyskontowy lep na konsumenckie muchy. No więc Was zdziwię: ja tego wina nie polecam, albo też polecam je oszczędnie. Po pierwsze, nie więcej jak pół roku temu za zbliżoną cenę (69,90 zł) Lidl oferował z pewnością lepsze Aszú z winiarni Royal Tokaj, która w tym regionie gra w pierwszej lidze i jeszcze nigdy nie wypuściła pod swoim nazwiskiem kitu. Natomiast duża winiarnia Dereszla od dawna nie ma już wielkich sukcesów w produkcji Aszú, a jej najlepszym winem pozostaje taniutki, radosny Furmint Dry (lub Semi-dry – zob. wyżej). I to się wszystko tutaj potwierdza, bo dostajemy Aszú bez żadnej głębi, mało aromatyczne, z dominantą suchej dębowej beczki – daję słowo, jest mniej soczyste i owocowe niż powyższe Cuvée 2013 od Tokajicum. Krótko mówiąć – jeśli w najbliższych tygodniach musicie postawić na stole jakieś Aszú bez wydawania fortuny, Dereszla jest OK. Jeśli poszukujecie winiarskich emocji, oszczędzacie, by kupić nadzwyczajne wino – idźcie gdzie indziej. ♥♥♡
A ja wprost przeciwnie. Bardzo polecam!! Lubię dyskontowy lep na muchy.
Jeżeli lubicie dobryTokaj, za „śmieszne”pieniądze, to koniecznie kupcie, bo 5 puttowego Tokaj za 59,90 zł nigdzie indziej nie znajdziecie.
Zaoszczędzone pieniądze (na nie przepłaconym tokaju) można wydać na inne ciekawe wina w dyskontach w okazyjnych cenach. Może na wina z obu Ameryk w Biedronce?
We wtorek w Biedronce znalazłem dużo wina z Chile, Argentyny i USA. Coś mi się wydaje, że w tym starciu Lidl jest na straconej pozycji. Co prawda wino z USA za 20-30 zł to duże ryzyko, ale pewnie bardziej „pijalne” dla ogółu niż te Węgry.
Zdecydowanie wolę zaryzykować i wydać pieniądze na wina z obu Ameryk w Biedronce.
Na zdrowie!!
Jedna uwaga do wpisu “Lidl-wina z Węgier”