Listopad podsumowanie miesiąca.

Listopad podsumowanie miesiąca.

W Listopadzie miałem zamiar spróbować przede wszystkim win musujących. Zarówno z Biedronki, jak i Lidla.

Niestety udało mi się zrealizować tylko punkt pierwszy, czyli zakup win w Biedronce powiększony o dwa wina czerwone, które wydawały mi się interesujące.

Recenzje wszystkich zakupionych win znalazły się już na moim blogu.

W sumie wydałem 228 zł z groszem na 9 win. Niby niedużo, ale za te pieniądze mogę kupić kozackie wino, więc jeżeli żadne wino nie było bardzo dobre, a tylko jedno dobre, to jednak nie był chyba dobry interes.

Co mi najbardziej smakowało?

Przede wszystkim Mionetto Rose, bo miało więcej charakteru niż Mionetto Brut. Pomimo tego, że to drugie wyżej oceniłem, to na końcu to wino mi najbardziej smakowało i wypiłem je jako pierwsze.

Druga pozycja to Mionetto Brut.

Potem Biedronka-Biscardo Prosecco Frizzante, które pomimo prostoty spełnia swoją funkcję. Czyli bardzo tanie bąbelki. Idealne na wszelkie wesela czy inne uroczystości do wzniesienia toastu lub na wieczór przyjaciółek.

Kolejne miejsce to Biedronka-Castellblanc Cava Semi Seco. Bardziej lemoniada niż wino musujące, ale przynajmniej przyzwoite.

Pozostałe wina musujące to w sumie nieporozumienie. Czyli Biedronka-Cava Gran Livenza Brut, Biedronka-La Gioiosa Prosecco Superiore DOCG, Biedronka-Freixenet Asti DOCG. Zwłaszcza to drugie wino mnie zawiodło, bo jest bardzo znane i do tego niektóre wersje mają dobre recenzje.

Oprócz tego spróbowałem dwa wina czerwone Biedronka-Ezimit Vranec 2019 i Biedronka-Masso Al Sole Primitivo 2020 ocenione przez Luca Maroniego na 96 pkt.

To pierwsze wino jest przyzwoite, ale drugie to jakiś koszmarek.

W sumie żadne z tych win mnie tak naprawdę nie smakowało i żałowałbym takiego zakupu. Może z wyjątkiem Biscardo, bo za 20 zł jest bardzo poprawne.

Dwa wina, czyli Biscardo jako wino imprezowe i Vranec jako coś nowego, po czym przydałoby się spróbować jakąś lepszą wersję tego szczepu, jest warte zakupu. OK, Mionetto zwłaszcza Brut jest nawet dobre, więc przy tej cenie na pewno warte zakupu.

Wydaje mi się, że warto kupić dużo lepsze wino musujące nawet za 69 zł dla przyjemności i kilka butelek Biscardo Frizzante jako zapychacza na imprezy, niż dorabiać ideologię do pozostałych win.

Czyli mamy remis cztery wina przyzwoite i cztery słabiutkie.

W tym miesiącu spróbuję kilka win musujących z Lidla i zobaczymy czy tam będzie coś lepszego.

Faworyta na Sylwestra już mam z poprzednich lat, jak nie znajdę nic w lepszej relacji jakość-cena w dyskontach.

Na zdrowie!!

Leave a Reply