Dzisiaj bardziej polemicznie.
Jakiś czas temu na forum Winicjatywy jeden z czytelników zapytał o rekomendację sklepów z najlepszą ofertą win francuskich, porównywalną z ofertą win hiszpańskich w El Catador.
Winicjatywa zarekomendowała Mielżyńskiego i Deliwina jako dystrybutorów z najlepszą ofertą win francuskich.
Może i oferta jest dobra, ale ceny są „niedobre”.
El Catador (wina hiszpańskie) też do najtańszych nie należy. Na szczęście dla nich wina hiszpańskie są ogólnie tańsze od win francuskich. Selekcja win jest bardzo dobra. Na półkach znajdziesz wiele ciekawych win i ceny są „nie najwyższe” na rynku, ale około 30-40% droższe niż w Viniteranio. Oczywiście oferta jest szersza. Mają dużo win wysokiej klasy. Czy ja bym się zdecydował na zakup w El Catador? Chyba nie, bo u mnie cena jest na pierwszym miejscu. Ale jeżeli nie musisz liczyć się „groszem” i pijesz wina rzadko, to tam znajdziesz ciekawe wina. Jeżeli szukasz wina na co dzień, bo pijesz dużo wina, to na pewno nie lubisz przepłacać i wtedy ten wybór nie jest dobry. Polecam bardziej Viniteranio.
Sytuacja z Mielżyńskim i Deliwina jest inna, bo oferta win francuskich w Auchan, Leclercu czy nawet Carrefour jest wystarczająca. Nie wspominając już o dyskontach, gdzie goszczą bardzo często. Szkoda przepłacać.
Najgorsze jest to, że konsument nie ma pojęcia czy dane wino jest sprzedawane w niskiej, czy wysokiej cenie (no, chyba że jest w dyskoncie, bo cena jest poniżej 20-30 zł). Nie mając porównania z cenami na rynkach dojrzalszych, ma problem z rozpoznaniem czy cena jest okazyjna, czy „normalna” czyli zbyt wysoka. Znam wielkich dystrybutorów zwłaszcza B2B, którzy sprzedają wina pod własną marką, aby nie można było porównać ich ceny z ceną „rynkową”. Ceny wina u poszczególnych producentów potrafią się bardzo różnić i nie wiadomo czy różnica w cenie wynika z ceny producenta, czy różnicy w marży dystrybutora?
Dlatego sklepy nie muszą walczyć o klienta niskimi cenami, tylko dobrym serwisem i mieć na „półce” przyzwoite wina. Klient chętnie przepłaci, kiedy lubi sprzedawcę lub sklep, w którym kupuje. Często słyszę, że „w danym sklepie znajdę dobre wina, dlatego u nich kupuję”. Pojęcie „dobre wina” jest sloganem. Gdyby większość win z dyskontów wstawić do innych sklepów z cenami dwukrotnie wyższymi, to kupujący byliby zachwyceni jakością tak jak do tej pory. Przy degustacji w ciemno byłby problem z odróżnieniem miejsca zakupu i ceny. Bo te wina, które są w nich obecnie na półce, chociaż dwukrotnie droższe, kosztują tyle samo w winnicy co te z dyskontów.
Na zdrowie!!
Co do oferty win francuskich to zgadzam się z panem, że w specjaliszczakach często przepłacamy i z jakością bywa różnie. Często namawiany byłem w Arkadii przez sprzedawców na najprostsze pozycje z mocno wyśrubowaną ceną jakby to były wina wielkiej klasy. Za niewiedzę każą sobie słono płacić. Z Hiszpanią jest dużo lepiej. Widać że ten region ma sporo dobrych win w przyzwoitych cenach. El catador i viniteranio razem wzięte mają ciekawą ofertę. Nie wiem jak pan porównuje cenowo te dwa sklepy bo mają przecież całkiem różne wina. Pewnie to polityka importerów by nie robić sobie nawzajem konkurencji. Pozdrawiam
Jest kilka win, niektóre w różnych etykietach. Nie znam cen wszystkich win. Wyciągam wnioski na podstawie tych win, które mogę porównać. Importer stosuje podobne marże na wszystkie wina i dlatego można sobie wyrobić zdanie, znając ceny kilku win. Znam cenniki niektórych win dostępnych w El Catador z 2016 roku. Pozdrawiam.