Na Winicjatywie ukazał się ciekawy artykuł Sławomira Chrzczonowicza zatytułowany: Ameryka wstaje z kolan, dotyczący najnowszej listy Top 100 magazynu Wine Spectator.
Ten artykuł i komentarze na forum dyskusyjnym sprowokowały mnie do przyjrzenia się tej liście.
Lista TOP 100 została w tym artykule mocno skrytykowana.
Nigdy nie miałem zbyt wielkiej atencji do ocen miesięcznika „Wine Spectator”. Ale to, co pokazano ostatnio jako „100 najlepszych win 2016 roku”, to prawdziwe kuriozum, sprawiające, że oceny tego pisma należy brać w cudzysłów i to raczej podwójny.
Czy zasłużenie? Uważam, że niezasłużenie.
Ja akurat mam wielką atencję dla Wine Spectatora, bo się na nim wychowałem, tzn. pierwszą selekcje win w roku 2001 oparłem na jego ocenach. Były to wina z Hiszpanii Bajoz i Farina z Toro, Lan z Rioja, Lopez Cristobal z Ribera del Duero.
Dlatego będę bronił ich listy TOP 100 OF 2016, bo każda lista jest subiektywna.
To, że nie znalazły się na niej tylko wina z najwyższą punktacją uważam za zaletę, a nie wadę.
Bo wtedy taką listę mógłby ułożyć każdy, a nie krytycy winiarscy. Znalazłem przynajmniej sześć różnych inicjałów autorów, którzy oceniali te wina. Jest coś takiego jak wrażenie odbioru i wino o punktacji 93 pkt może mnie osobiście smakować bardziej niż inne wino z punktacją 97 pkt. Każdy z nas ma jakiś swój ulubiony styl. Nie wiem, ilu krytyków brało udział w układaniu tej listy, ale jest ona zapewne wynikiem jakiegoś kompromisu.
Widziałeś np. obrady jury Mam Talent albo innego show i wiesz, że każdy z jurorów ma swoich osobistych faworytów. Każdy z wykonawców otrzymał odpowiednią notę aby dostać się do półfinału, lecz miejsc jest np. 40 a uczestników spełniających kryteria 80 czy 100. Tak samo jest z winami. Wine Spectator testował dziesiątki tysięcy win i musiał z nich wybrać 100 najlepszych!! Jak to zrobić? Ano tak jak to zrobili.
Jaki byłby sens listy, na której byłyby tylko wina w cenie 100 czy 200 USD?
Możemy z tą listą się nie zgadzać, ale to nie jest ani moja lista, ani (z wielkim szacunkiem) lista Sławomira Chrzczonowicza.
Obserwuję listę Top 100 Wine Spectatrora od ponad 20 lat i ona zawsze wyglądała tak samo, tzn. za każdym razem zdarzało się, że wina wyżej ocenione znajdowały się poniżej tych z niższą oceną. To zostało wyjaśnione bardzo dobrze w komentarzu do rankingu, który został przytoczony w artykule:
We’ve just revealed the full Top 100 of 2016! Each year, Wine Spectator editors survey the wines reviewed over the previous 12 months and select our Top 100, based on quality, value, availability and excitement. This annual list honors successful wineries, regions and vintages around the world.
Znalazłem trochę dłuższą wykładnię zasad układania tej listy:
ABOUT THE TOP 100Each year since 1988, Wine Spectator has released its Top 100 list, where our editors select the most exciting wines from the thousands we reviewed during the course of the year. These wines are a diverse group—ranging from emerging labels and regions to traditional estates exploring new directions—and all generate the excitement we call the “X-factor.”
In addition, our selection also prioritizes quality (based on score), value (based on price) and availability (based on the number of cases either made or imported into the United States). These criteria are applied to the wines that rated outstanding (90 points or higher on Wine Spectator’s 100-point scale) each year to determine our Top 100.
As many wines are made in limited quantities and not available in every market, our Top 100 is not a “shopping list,” but rather a guide to wineries to watch in the future—a reflection of the producers and wines our editors become particularly passionate about in each new year.
Bardzo chętnie spróbowałbym każdego wina z tej setki, czego i Tobie życzę.
Na tej liście znalazłem nazwy wielu producentów, którzy przewijają się na niej od wielu, wielu lat. Kilka win wydaje się bardzo atrakcyjnych cenowo.
Na zdrowie!!