The Second Fleet Coonawarra 2018 w cenie 29,99 zł.
Ponieważ piłem kilka doskonałych win z regionu Coonawarra, zwłaszcza ze szczepu Cabernet Sauvignon (m.in. z Penley Estate), zdecydowałem się na zakup, mając nadzieję na fajne wino.
Na wszelki wypadek Jeszcze się upewniłem, czy wino było rozlewane w Australii.
Szczepy: cabernet sauvignon, merlot, petit verdot.
Kolor: głęboko rubinowy.
W nosie mieszanka wiśni i jeżyn z nutami wanilii podbitej drewnem. Sporo czarnego pieprzu. Troche czarnej porzeczki.
W ustach na początku miękko i owocowo. Wyraźny alkohol. Potem jest już bardziej kwasowo. Wino w sumie o lekko średniej strukturze z pieprznym kwasowym finiszem. Znowu dominują wiśnie i średnio dojrzałe jeżyny. Spora kwasowość dodaje mu świeżości i lekkości.
Piłem „poważne” (skoncentrowane, gęste) wina z tego regionu, to miałem nadzieję na namiastkę tego samego, ale to wino nie jest poważne.
The Seccond Fleet 2018 jest owocowe, pieprzne i europejskie. Bardziej przypomina mi kwasową Francję czy Włochy niż słoneczną Australię. Jak na 30 zł to nawet rozczarowuje. Tzn. przyzwoite wino za 30 zł w jakiejś anonimowej winotece. Nic więcej.
Do pizzy, dań mięsnych, makaronów.
Ocena: ♛♛♛/7-przyzwoite
Na zdrowie!!
Naprawdę świetna była ta część komentarza: „…to wino nie jest poważne”. Po raz kolejny zgadzam się z Twoją opinią, jeśli chodzi o degustację. W moim wypadku też nie była to Australia, którą pamiętałem z dobrych smaków. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że układ szczepowy wina wcale nie był łatwy. Tylko niektórym producentom udaje się ładnie połączyć charakterne szczepy.